Strasznie szybko mija czas. Niedawno uczyłam się do egzaminu gimnazjalnego, a teraz zakuwam siłą do fizyki. Wcale nie jest tak lekko jak w gimnazjum. Liceum zobowiązuje. Trzeba trzymać normę i utrzymywać w ryzach zdawalność z matur.
Matury to są te koszmary, które śnią mi się po nocach. Na samym początku nauki w liceum nauczyciele podkreślali, że nie dostaniemy się na żadne studnia, jeśli nie napiszemy dobrze i bardzo dobrze matur. Naszym celem jest zdobycie powyżej 80% puntów. Natomiast jeśli pójdzie nam źle możemy pożegnać studnia medyczne. Na całe nasze życie ma decydować ten jeden egzamin, w tym konkretnym dniu. Źle się nauczysz. Nie skoncentrujesz. Nie zdajesz.
Przychodząc do szkoły ponadgimnazjalnej miałam pewność, że dużo umiem. Uczyłam się najlepiej jak potrafiłam. Poświęcałem na to mnóstwo czasu. Sądziłam, że moje IQ rośnie. Tak myślałam do połowy października. Profesorowie uświadomili mi, że umiem mniej niż określa ustawa. Nauczyciele bazują na materiale, który ponoć mieliśmy w gimnazjum. Zastanawia mnie fakt, czy chodziłam do niewłaściwej szkoły, która nie przestrzegała programu czy moja pamięć jest taka wybiórcza.
Następny problem tkwi w tempie realizacji określonego tematu. Nie ma czasu na powtórzenia z gimnazjum. O nie! Tematy trzeba robić szybko i sprawnie. Początek szkoły zaczyna się brutalnie. Od razu sprawdzanie wiedzy na wysokim poziomie. Matematyka na poziomie studenckim. Biologia i fizyka zaawansowana. Jedna lekcja w tygodniu nie wystarcza. Trzeba siedzieć później nad książkami wieczorami i w weekendy. Jeśli to nie przynosi sukcesów, może pomogą korepetycje. Taką się ma nadzieję.
W klasie medycznej nie jest łatwo. Biologia. Chemia. Fizyka. Do tego dochodzą inne przedmioty, które są równie ważne. Musimy się nauczyć dobrze materiału z historii, ponieważ uczęszczamy do liceum ogólnokształcącego. Takie samo zdanie mają nauczyciele wosu, podstaw przedsiębiorczości i innych. Wszystko trzeba się uczyć.
Lubię naukę, szczególnie wiązaną z przedmiotami biologicznymi. Z chęcią czytam różne informacje. Próbuję się doszkolić, ale tempo i poziom nauki mnie czasami przerasta. 3 lata to zdecydowanie za mało na nauczenie się dobrze całego materiału. Ja uczę się codziennie po 2-3 godziny. Muszę rezygnować z spotkań czy częstszego pisania na blogu. Trudno, klasa medyczna zobowiązuje. Trzeba się uczyć.
Photo: źródło Pinterest
U mnie również nauczyciele straszyli, lecz dużo zależy też od szczęścia co akurat się trafi. czy temat będzie odpowiedni i jak sami podchodzimy do matur :)
OdpowiedzUsuń