Rok 2015 dobiegł końca. Pora podsumować go w paru zdaniach. Więc jaki był dla mnie? Co się w nim wydarzyło? Zapraszam do dalszej części wpisu...
Na początku chciałabym, podziękować za zaglądanie na bloga. Minęły 2 lata odkąd zaczęłam tu pisać, a za parę wyświetleń wybije 40 000 kliknięć w adres bloga. Wiem, że na taki czas jest to słaby wynik, ale wszystko idzie w dobrą stronę. Mam ambitne plany zmienić bloga i uda mi się to zrobić w 2016 roku! Będę do tego sukcesywnie dążyć, a Wy będziecie dla mnie największą motywacją. Lubcie zdjęcia na Facebooku, piszcie komentarze, zaglądacie na bloga i Instagrama, a wszystko się uda. :D
Największe wydarzenia
Rok 2015 nie był tak przełomowy jak 2014. Nie wydarzyło się nic spektakularnego, ale pamiętam parę dobrych chwil. Najlepszym okresem w ubiegłym roku były wakacje. Po raz pierwszy od paru lat pojechałam na dłuższe rodzinne wakacje nad morze. Bawiłam się świetnie. Po powrocie poznałam wielu ciekawych ludzi. Spędziłam ciekawie czas. A niektóre znajomości wiele mnie nauczyły.
Po wakacjach czas minął zadziwiająco szybko. Pamiętam jedynie Winobranie w Zielonej Górze i koncert Lemona.
Najlepsze kosmetyki
W ubiegłym roku zakupiłam wiele kosmetyków. Wiele z nich jeszcze czeka na przetestowanie, ale te, które sprawiałam nie okazały się bublami. Taki pozytyw! Moimi fawortymi są:
- odżywka do skóry głowy Jantar Bursztyn
Jedyna taka odżywka po której zauważyłam poprawę włosów. Po miesiącu jej stosowania zauważyłam wzrost i pojawianie się nowych włosów. Szok!
- tusz do rzęs VOLUMIX - Eveline Cosmetics (zdjęcie) POST!!!
To najlepszy tusz do rzęs, jaki stosowałam w 2015 roku. Jest tani i bardzo dobry, chociaż szczoteczka nie wskazuje na to. Jest ona mała w porównaniu do konkurentek, ale za to idealnie rozczesuje i wydłuża rzęsy. Polecam ją wszystkim!
- korektor AFFINITONE - Maybelline (zdjęcie) POST!!!
To bardzo dobry korektor. Stosuję go pod oczy, ale również dobrze sprawdza się na drobne niedoskonałości.
- Top coat ochronny lakier - La Luxe Paris (zdjecie)
Nie mam porównania co do top coatów, ale ten jest wspaniały. Paznokcie pomalowanie nim błyszczą się jak przy żelach, a trwałość lakieru się wydłuża. Trochę o nim napiszę w następnych postach...
Najpyszniejsze jedzenie
W 2015 roku przekonałam się do paru smaków. Spróbowałam paru dań, które są moimi ulubionymi.
- Sushi
- krewetki
- szpinak i jarmuż
- daktyle
Najgłośniejsza muzyka
Na mojej playliście królowały w tym roku dwa gatunki rock i hip-hop, ale od czasu do czasu słuchałam czegoś innego. Moimi ulubionymi wokalistami/zespołami byli:
Najlepsze blogi
Muszę się przyznać, że w ubiegłym roku nie miałam czasu zaglądać na blogi, a tym bardziej odkrawać jakieś nowe strony. Jak już wchodziłam to na:
- Skinny Liar http://www.skinnyliar.com/
- daajaA http://www.daajaa.pl/
- Jestem Kasia http://www.jestemkasia.com/
- Le Happy http://www.le-happy.com/
- Alina Rose http://www.alinarose.pl/
Najbardziej oglądane vlogi
Tak samo jak w przypadku blogów, nie miałam czasu przeglądać YouTuba i poświęcać na to czas. Jedynie zaglądałam na coś, co mnie interesuje i czego potrzebowałam. Zdarzyły się przypadki, że włączałam filmiki, aby poprawić sobie humor.
Najczęściej wchodziłam na kanały:
- Mówiąc inaczej
- Polimaty
- Arlena Witt
- Abstrachuje
- Red Lipstick Monster
Najładniejsze zdjęcia na Instagramie
W 2015 roku założyłam konto na Instagramie (ZAPRASZAM agata_bw). Spodobało mi się tam wiele kont, ale najbardziej wpadły mi w pamięć:
Najbardziej poczytne książki
W 2015 roku miałam postanowienie przeczytać 30 książek. Niestety nie udało mi się osiągnąć tego. Zdążyłam przeczytać parę egzemplarzy tj:
- "Cmętarz zwieżąt" - Stephen King
- "Blaszany bębenek" - Gunter Grass
- "Rzeki Hadesu" - Marek Krajewski
- "Kordian" - Juliusz Słowacki
Najlepsze filmy
W 2015 roku w kinie byłam z cztery razy. Większość filmów oglądałam w domu. Moimi ulubionymi stały się:
- Ida (w końcu oglądnęłam, świetne)
- Igrzyska Śmierci Kosogłos część 2
- Papierowe Miasta
- Zbuntowana
Zdjęcia - kalendarz stary z ubiegłego roku, gazeta Glamour, lakier Colorama Maybelline nr 86 (pierwsze zdjęcie), pomadka Lip Lacquer Wibo nr 1 (pierwsze zdjęcie)
Mi też w tym roku udało się przeczytać "Cmętarz zwieżąt" - kiedyś czytałam prawie wyłącznie książki Kinga, ale tej nigdy nie było w bibliotece ;) A jeśli chodzi o Jantar, to też byłam bardzo zaskoczona efektami po stosowaniu, polecam też szampon z tej serii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja nie mogłam trafić na tą książkę od dłuższego czasu,a ostatnio przypadkiem trafiłam na nią w bibliotece.
UsuńChętnie spróbuję szamponu z tej serii.
Pozdrawiam
świetny blog i ciekawe treści.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego i fajnego artykułu.
OdpowiedzUsuńfajny blog! będe częściej tu zaglądać
OdpowiedzUsuń