Jednym z powodów dłuższej nieobecności na blogu był wyjazd do Trójmiasta. Postanowiłam zrobić sobie przerwę w codzienności i zabrać się wraz z znajomymi do tego cudownego miejsca. Nie zawiodłam się. Odpoczęłam i dobrze się bawiłam.
Pierwszego dnia wybrałam się do Sopotu, aby pospacerować na coraz cieplejszym piasku i powdychać odrobiny jodu. Udało się to zrobić. Przy okazji nabrałam trochę rumieńców, które dały znać o sobie przez kolejny tydzień. Nie mogło mnie ominąć spacerowanie po sopockim molo. Pogoda była cudowna, dlatego mogłam podziwiać piękne morze bałtyckie.
Kolejnego dnia przyszedł czas na zwiedzanie Gdańska i Gdyni. Zwiedziłam najsłynniejsze kościoły np. w Oliwie. Obeszłam całe miasta dwa razy i nie mogłam wyjść z podziwu. Nie wiem, dlaczego dopiero teraz pojechałam na taką wycieczkę. Było cudownie. Dowiedziałam się wiele informacji. Zobaczyłam niesamowite miejsca, a przede wszystkim świetnie się bawiłam. Chętnie wróciłabym tam na stałe. ;) Na razie pozostaje mi wspominać i oglądać zdjęcia. (część z nich znajduje się poniżej)
Oj tak Trójmiasto jest piękne. Chociaż ja i tak pozostanę wierna mojej ukochanej Łebie - jeśli chodzi o nadmorskie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Birginsen.
Zapraszamy do Trójmiasta częściej! Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńIS z Gdańska