środa, 26 lutego 2014

AA Therapy "Nawilżający płyn micelarny" - recenzja

Hej :) Dzisiaj 20 post na "black&white". 4 miesiące tworzę bloga, który ma prawie 700 wyświetleń, 7 obserwatorów, a na moim Fanpage'u codziennie odwiedzają mnie niesamowite osoby. Moją stronę Facebookową lubi 49 osób. WOW!!! Nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń. Dziękuję Wam BARDZO :*

W ten dwudziestkowy post zaprezentuję Wam niesamowity produkt. Jest to nawilżający płyn micelarny od OCEANIC AA Therapy. Od razu jak go kupiłam, przetestowałam zakochałam się w nim bez pamięci. Przeczytajcie dalej, aby dowiedzieć się o co chodzi. :)


niedziela, 23 lutego 2014

2# Filmoteka

Witam :) Już minął tydzień, kiedy skończyły się ferie. Ten tydzień minął nadzwyczaj szybko. Ucząc się na informatykę, nie zauważyłam, że dobiła 3 w nocy. :) Wracając do ferii - przez dwa tygodnie oglądałam tylko i wyłącznie filmy. Dzisiaj druga część, a pierwszą możecie zobaczyć tutaj .


 Film "Bez mojej zgody" leciał na TVN w przeszłym weekend. Raczej nie oglądam filmów w tv, ale po przeczytaniu streszczenia filmu, postanowiłam oglądnąć go całego. Film opowiada historię poważnie chorej dziewczynki, która dzięki siostrze żyje. (urodziła się po to, aby oddać krew i nie tylko). W filmie przedstawione jest w ciekawy sposób życie Kate - głównej bohaterki. "Bez mojej zgody" podobał mi się. Już dłuższy czas nie oglądałam tak dobrego filmu. Prawie nigdy nie płaczę przy takiego typu filmach, a przy tym płakałam jak bóbr. Jak najbardziej polecam do obejrzenia.

czwartek, 13 lutego 2014

Walentynki w moim wydaniu + słodkie walentynkowe zdjęcia

Witam drogie czytelniczki mojego bloga o nazwie "black&white" :)  Nie zaczęłam tak przypadkiem, bo na wstępie powiem (napiszę), że ten post będzie czarno-biały <osoby z depresją lub ze złamanym sercem nie powinny, czytać tego, co napiszę, ponieważ to grozi uszczerbkiem na zdrowiu> :)

Za parę dni (dokładnie dwa) jest najbardziej słodkie, sercowe, różowo-czerwone święto ever czyli Walentynki. Dla zakochanych jest to okazja, aby dostać od drugiej połówki bombonierkę lub kwiatka. :) UHU A dla kobiet ze złamanym, udeptanym, zranionym sercem przez samca, który nie potrafił, docenić to, co w nas jest najważniejsze, jest najgorszym świętem w roku. Jest mi bliżej do drugiej grupy kobiet, chociaż nigdy nie byłam tak pokrzywdzona przez los. A to dlatego, że moje życie miłosne nie istnieje. Nie ma jego kompletnie. Nie wiem co ze mną jest nie tak, ale to mnie nie dotyczy. W mieście, na łące, przy osiedlowym sklepiku widzę całujących się zakochańców. Nie oglądam komedii romantycznych. A jak ma przyjść to święto, najchętniej bym zapadła się pod ziemię. Cały dzień siedziałabym w swoim pokoju, pod kołdrą z opakowaniem lodów i użalałabym się nad swoim życiem. Ah. Ale mam nadzieję, że kiedyś znajdę tego jedynego księcia z bajki, który przyjedzie do mnie na białym koniu w ręku trzymając bukiet róż. :) Marzenia.

sobota, 8 lutego 2014

Ambio essentials POMADKA DO UST "Magic Glow"


Witam czytelników mojego bloga. Dzisiaj pomadka do ust "Magic Glow". Kupiłam ją w aptece za grosze i dzisiaj napiszę moje odczucia co do jej działania.

Parę słów od producenta:

Codzienna kompleksowa pielęgnacja ust z wyciągami z guarany i granatu. Specjalna formuła zawiera masło shea oraz witaminy A i E, by głęboko i długotrwale nawilżać suchą skórę, a także ochraniać ją przed ponownym wysuszeniem. Pomadka ambio Magic Glow odżywia usta i nadaje in delikatny różowy odcień, pozostawiając je miękkie i delikatne.
Ochrona przed promieniowaniem UVA i UVB. Zawiera filtr ochronny SPF 25. Testowana dermatologicznie.

czwartek, 6 lutego 2014

Filmoteka


Cześć :) Ostatnie dni są dla mnie takie nudne, że postanowiłam nadrobić zaległości w oglądaniu filmów. A że nie oglądałam żadnego poważnego (mówiąc poważnego, mam na myśli takiego nie z tv, który nie leci co dwa miesiące) filmu z rok, to muszę poświęcić na to dużo czasu.

Na pierwszy ogień idzie angielska komedia "Tamara i mężczyźni". Leciała ona parę dni temu w telewizji. Na początku myślałam, że to jakiś kolejny smutas lecący późnymi wieczorami. Ale po dłuższym oglądaniu tego filmu byłam tak wciągnięta, że nie zauważyłam, która jest godzina. Film opowiada historię dziennikarki Tamary wracającej do swojej miejscowości, gdzie się wychowała. Niegdyś uchodząca za brzydactwo, teraz staje się silną, piękną kobietą. Nim zmruży oko mężczyźni stracą dla niej głowę. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej, polecam obejrzeć  "Tamarę... Tylko jedna uwaga, film ma specyficzny angielski humor. Mi akurat on nie przeszkadza, bo w dzieciństwie nołogowo oglądałam "Co ludzie powiedzą"- chyba jeden z najgłubszych seriali wszechczasów. Chętnie bym go obejrzała jeszcze raz.

wtorek, 4 lutego 2014

Test Maybelline "Affinimat"


Hej :) Ferie się zaczęły, więc mam więcej czasu na pisanie postów. Dzisiaj pod ostrzał idzie podkład "Affinimat" z firmy Maybelline New York.

Słowa producenta:


"Affinimat" podkład dla matowego efektu. Formuła podkładu zawiera składniki działające niczym "mikrogąbeczki" dla perfekcyjnego, naturalnego i matowego wykonania makijażu. Nałóż cienką i równomierną warstwę podkładu, delikatnie wmasowując ją w skórę twarzy.

Skład:

AQUA/WATER,CYCLOPENTASILOXANE, ALCOHOL DENAT, BUTYLENE GLYCOL, ETHYLHEXYL, METHOXYCINNAMATE, PHENYL TRIMETHICONE, SQUALANE, BIS-PEG-/PPG-14/14 DIMETHICONE, MAGNESIUM SULFATE, TALC, NYLON-12, MALTITOL, DISODIUM STEAROYL GLUTAMATE, ALUMINUM HYDROXIDE, SORBITOL, PERLITE, VACCINIUM MYRTILLUS FRUIT EXTRACT, [+/- MAY CONTAIN, 77891/ TITANIUM DIOXIDE, CI 77491, CI 77492, CI 77499/ IRON OXIDES] F.I.L D161440/3

Moje wrażenia:

Podkład mam niecałe dwa miesiące. Jest w odcieniu 03 LIGHT SAND BEIGE. Ma on filtr przeciw słoneczny 17. Przy prawie codziennym użyciu nie zużyłam go nawet 1/4. Produkt dobrze rozprowadza się  i stapia się z skórą twarzy. Dla mnie jest bardzo rzadki. Po odkręceniu nakrętki wycieka duża ilość produktu, której i tak nie wykorzystam. Podkład ma przede wszystkim matowić (jest takie słowo???) i w tym sprawdza się rewelacyjnie. Kiedy idę do szkoły, maluję się rano (około 6) i produkt trzyma się do godziny 16. Moja twarz się nie świeci i wygląda dość naturalnie. Nie radzi sobie w pokrywaniu niedoskonałość. Niestety nic nie da rady z moim trądzikiem :/ Podkład podkreśla mi suche skórki na twarzy. Zapach ma alkoholowy, bo właśnie alkohol jest na trzecim miejscu w składzie produkt. Trochę przesusza.