sobota, 21 marca 2015

Dwie różne historie: "Pięćdziesiąt twarzy Greya" i "Co zrobisz, gdy umrę?"


Kolejna porcja książek. W tym poście opisałam dwie. Pierwszą nie muszę przedstawiać. Jest to bestseller, "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Natomiast drugim egzemplarzem jest thriller psychologiczny, "Co zrobisz, gdy umrę" duetu Nicci i French.
Zobaczcie, co sądzę o tych dziełach.



Na pierwszy ogień idzie "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E.L James. Książki tej autorki są niezaprzeczalnie najczęściej kupowanym i komentowanym tomem od paru lat. Każda kobieta marzy, aby posiąść je w swoje ręce i oprzeć się miłej lekturze.

Ja nie natknęłabym się na tą lekturę, gdyby nie powstały film. Szczerze mówiąc, nie chciałam jej czytać, ale pod namowom koleżanek uległam. Wiedziałam, na co się piszę dlatego odkładałam ten moment. Aż w końcu przeczytałam. I nie było efektu WOW! Książka jak książka. Lekki erotyk powiązany z niby normalnym życiem. Spodziewam się czegoś bardziej..., a wyszło jak wyszło. Styl niezbyt literacki. Jako przykład na maturze też bym go nie podała. Nie niesie ze sobą żadnego motta. Lekka lektura do poduszki i to tyle.




Sam tok wydarzeń również nie sprawiał u mnie zachwytu. Główna bohaterka, Ana spotyka nagle super przystojnego i bogatego Pana Greya. Zakochuje się. Wplątuje się w jego układ. Dostaje prace. Próbuje poznać Christiana. Parę razy się spotykają (wiadomo na co). Na końcu, roztają się. Tak można to przedstawiać w skrócie ok. 600 stron. Historia przypomina baśń, która nigdy się nie przydarzy. Po prostu takich cudów nie ma. Nie istnieją.

Podsumowując. Książka mimo swojej popularności średnio mi się podobała. Potwierdziłam swoje założenie, że nie "jarają" mnie takie dzieła. Jedynym plusem jaki zauważyłam jest to, że szybko i łatwo się ją czyta. Wydarzenia ukazane są iście fantastyczne. Według mnie ten zabieg jest zrobiony specjalnie, na potrzeby komercyjne. Nie ma co zaprzeczać, w takich czasach ludzie chętnie sięgają po takie tytuły.




Następną książką, którą udało mi się przeczytać było "Co zrobisz, gdy umrę?". Jak można się domyślić, do jej przeczytania zachęcił mnie tytuł. Do tego zdziałał krótki opis i w ostateczności wzięłam książkę z pułki bibliotecznej.

Dzieło autorstwa małżeństwa Nicci i French to thriller psychologiczny, który opisuje historię wdowy. Pewnego dnia dowiaduje się ona, że zginął w wypadku samochodowym jej mąż. Bardzo to przeżywa. Jednak największym problemem okazuje się fakt, że nie był sam. Na miejscu pasażera siedziała nieznajoma kobieta. Główna bohaterka postanawia prowadzić sama śledztwo. Do czego może się ona posunąć? Czy to był wypadek? Kim była kobieta? Odpowiedzi na te pytania można uzyskać po przeczytaniu tej książki.

Thrillery psychologiczne to jedne z moich ulubionych rodzajów lektur. Sięgam do nich często, więc i "Co zrobisz gdy umrę?" również mi się spodobało. Autorzy świetnie opisali uczucia bohaterki. Wydarzenia może trochę długo się ciągną, ale za to nadrabia wszystko końcówka.


Czytaliście "Pięćdziesiąt twarzy Greya"? Co sądzicie? Po jakie książki sięgacie?

3 komentarze:

  1. Książkę pierwszą czytałam dłuuugo przed filmem- podzielam Twoje zdanie. Taka zwykła ksiazka, trochę bajka do poczytania po cięzkim dniu przed snem- kiedy nie chcę wysilać mózgu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że ma ktoś takie samo zdanie jak ja. Wolę inne książki, które dają do myślenia i można wysilić mózg nawet podczas odpoczynku.

      Usuń
  2. Ja jestem zakochana w Greyu! :D Film równiez mi się podobał ale książka dużo bardziej !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zostawienie komentarzy.
Jeśli spodobał Ci się blog, to zapraszam do obserwacji.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz na: blackandwhiteblogspot@gmail.com