Wrzesień minął, jak z bicza strzelił. Niedawno pisałam o ulubieńcach lata, a już musiałam przygotować się do następnego posta o tej tematyce.
W minionym miesiącu używałam przede wszystkim kosmetyków o działaniu nawilżającym. Miałam bardzo suchą i podrażnioną cerę po nakładaniu kremów antytrądzikowych. Rozwieź nie pomógł żel do mycia twarzy, który ma na celu ściągnięcie i głębokie oczyszczenie.
Pierwszym produktem, który pomógł mi z problemem suchości jest krem arganowy na dzień i na noc Ziaja. Używałam go pod wieczór i szłam z nim spać. Po obudzeniu miałam miękką nawilżoną cerę, bez odznak podrażnienia. Mimo że produkt nie szczyci się dobrą opinią, to u mnie się sprawdził. Zapach jest intensywny i czasami mi to przeszkadzało. Ale trzeba się jakoś ratować.
Kolejnym produktem nawilżającym jest krem oczyszczenie liście manuka z Ziaji. Szczerze polubiłam tą markę, która tworzy naprawdę dobre kosmetyki. Tym razem się nie zawiodłam. Krem z liśćmi manuka wspomagał mnie rano. Przy porannym rytuale nakładałam go po oczyszczeniu twarzy. Cały dzień utrzymywał nawilżenie i pomógł mi wyleczyć się z nadmiernym złuszczeniem skóry.
Zawsze zapominam popryskać się perfumami. Rano śpieszę się na autobus. Idąc do sklepu, szkoda mi wody toaletowej. I tak to u mnie bywa. Wrzesień był szczególnym miesiącem, ponieważ wróciłam do używania perfum. Moim ulubieńcem był zapach od Nicole. Pisałam o nim w tym poście LINK!
Ratując swoją skórę musiałam korzystać z wszystkich możliwych sposobów. Nie mogło zabraknąć więc maseczki do twarzy. Najlepiej sprawdziła się u mnie maska nawilżająca od Perfecty.
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Używaliście tych kosmetyków? Co jest Waszymi ulubieńcami?
Ciekawy wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń