Ostatni czasy posypało trochę na dworze. W tym samym momencie zaczęło się sypać w moim życiu - jak na pech.
Mam nadzieję, że wszystko po woli się roztopi i nadejdą ciepłe dni. Powiem wręcz, że ja to wiem. :)
Na prawdę, nie lubię zimy. Wszystko jest na "nie" w tym czasie. Nic mi się nie chcę. Nie mam, co robić (chociaż ochotę na tworzenie postów mam). Trudno dotrzeć do miejsca pracy czy nauki. Już nie mówię o "trzaskającym mrozie", który paraliżuje moje palce (i nie tylko). Brrrr...
Ostatnio poszłam zrobić zdjęcia do dzisiejszego posta. Dawno nie było takiego typu wpisu, więc skorzystałam. I muszę Wam powiedzieć, że zostałam oczarowana zimą. Chodząc w takim pięknym krajobrazie, czułam się jak w bajce. Wszystko obsypane śniegiem. Z nieba zaczyna padać puch. Pięknie świeci słońce. Jesteś tylko ty z naturą. Po prostu magia.
Nie ma co czekać! Po prostu zobaczycie odrobinę śnieżnej zimy w moim wydaniu :)
Przyjemnie się patrzy na takie widoki ;)
OdpowiedzUsuń